Witam dziewczyny żołnierzy

Jane

no jasne!! wytrzymałyśmy miesiąc, wytrzymamy i osiem innych... (bo wytrzymamy nie??)

Con

Jak będą grzeczni to wytrzymamy Mr. Green

Jane

patrz no.. takiej ewentualności nawet nie wzięłam pod uwagę... ciężki będzie ich los, jeżeli nie będą grzeczni : Twisted Evil

Ania

Telefony mają im rozdać pod wieczór. Książeczki wojskowe też. Rano mają im rozdać cywilki więc po przysiędze pójdą tylko zdać broń.

Dziwiłam się dlaczego do tej pory jeszcze szukają im telefonów skoro dzisiaj już im je oddają. Ale Tomek powiedział mi, że ja teraz komuś zabiorą to już nie muszą oddawać. Bo niby mieli czas na oddanie telefonów na początku. A teraz to jak u kogoś znajdą to mogą zabrać i za kłamstwo nie oddać.

Con

Rozmawiałam z Darkiem i mówił, że już im oddali(przynajmniej w jego plutonie) i wszyscy na legalu zaczęli sobie dzwonić Smile

. Za kłamstwo nie oddać? To się akurat nazywa kradzież, no ale jak zwykle kłócąc się o to pewnie więcej biedy by się narobiło:/

Jane

3 plutonowi też oddali i juz rozmawiałam z Dziubelkiem:)

jaka to radość móc spokojnie porozmawiać z Marcinem bez nerwów z jego komórki...

Ania

I znowu same... Sad

Ach, jak trudno być dziewczyną żołnierza...

Jane

tak sobie myślę czasem, że u Nas to tylko jest 9 miesięcy, tylko ZSW, takie nic do odbębnienia... wtedy mnie nachodzi co czuły kobiety i dziewczyny, których mężczyźni szli na wojnę... których żegnały na peronach, na lotniskach... czy to na front europejski, czy do walk w Afryce, czy też do Wietnamu, Laosu, Sajgonu, Kambodży, albo na Pacyfik do obrony amerykańskich lądowych baz lotniczych. to musiały być dramaty... jak czasem teraz oglądam takie filmu to mam wielki szacunek do wojny. to nie jest tylko polityka, ale też dramat ludzi, którzy niczym na to nie zasłużyli...

albo co czują kobiety, których mężowie pojechali do Iraku... mam na roku kumpelę, której tata był w Iraku i powiem Wam, że gdy na takim wyjeździe terenowym dostała smsy z netu od taty, to sie nam dziewczyna poryczała... częsciowo ze szczescia pewnie, a czesciowo nie...

obejrzyjcie sobie kiedyś film Mela Gibsona "Byliśmy Żołnierzami" świetny film nie tylko o wojnie, ale i o dramatach kobiet, które zostały...

Con

Ano znowu, ale teraz trzeba czekać na odmulacza... ciągle nie mamy pewności z Darkiem gdzie trafi bo ostatnio znajomy, któremu powiedzieli, że idzie do Koszalina, wylądował w Szczecinie:|

Nie oglądam wojennych filmów bo nie mam na nie siły po prostu. Nawet nie mogę powiedzieć, że współczuję kobietom, których mężowie/narzeczeni/chłopaki/bracia/itp poszli na taką misję, na wojnę bo ja nie wiem tak naprawdę co one czują. Mam też nadzieję, że nie będzie mi ani Wam to dane
Pozdrawiam

Jane

no też mam taką nadzieje Smile

ale wiem co mojemu Dziubkowi odwali?? jak mu się wojsko spodoba?? nosić moro od tak sobie to nie to samo co służyć w Wojsku Polskim...

Ania

Ja też czekam teraz tylko na tego odmulacza. Ale kto wie kiedy on będzie... Chłopcy dopiero na wieczór dowiedzieli sie tak napewno gdzie jutro pojadą bo w południe jak przyjechali to się niektórym pozmieniało. Ale Tomek jedzie do Mirosławca tak jak mu wcześniej powiedzieli. Fakt, że tam ma jeszcze gorszy dojadz niż teraz ale mogli go przecież wysłać jeszcze dalej. A oni wcale nie chcą tam jechać. Tutaj już wszystko znają, miejsce, kadrę, zwyczaje. A teraz całkiem nowe miejsca...

stęskniona

współczuję Ci Aniu.ja mam na tyle szczęścia teraz,że od Roberta będzie mnie dzieliło tylko 40 km .

Ania

Fajnie masz... A mnie jakieś 330 Sad

Jane

wolę nie myśleć ile będę miała do Mrzeżyna... ale mam nadzieje, ze uda się Marcinowi przenieśc do Jarocina, będzie tylko 80 kilometrów...

rozmawiałam z nim właśnie. chłopcy dziś nie śpią, bo jutro ich rozłącza i chcą sie nabawić i zrobić zielona noc.

chyba jednak bym wolała odmulacza za dwa tygodnie. wtedy będziemy sie widywać z Marcinem co dwa tygodnie, bo on jest świadkiem na weselu kumpla we Wrześniu i tak jakoś pasuje lepiej.

Jane

widzisz stęskniona... naczekałaś się, ale teraz będzie lepiej i bliżej i normalniej...