pobór 3 lipca

Jane

podobno zabronili im pić tą kolorową wodę z kantyny bo to jakieś absloutne świństwo chemiczne, co "odmóżdża". Kranówki tez nie wolno im pić.

dzisiaj pogoda się zmieniła to będzie im jeszcze gorzej wytrzymać na poligonie... biedactwa...

Con, nie zapominaj też o wieczornych rozmowach z nami.. myślę, że to też trzyma ich przy życiu.

uciekam kosić trawę... trochę się opalę przy okazji Smile

mam nadzieje ze w niedziele pogoda będzie ładna to sobie z Marcinem posiedzimy na spacerniaku chociaż (czemu to słowo też kojarzy mi sie z więzieniem... Question

To tuż przy płocie, więc jakby bliżej wolności Wink

Con

No mój dzisiaj ma służbę i mam nadzieję, że dadzą mu jutro pospać. Bazując na Twoim doświadczeniu stęskniona, poczekam do późnego wieczorka na ewentualny telefon. Zastanawiam się też kiedy oni jedzą bo np jak byłam na odwiedzinach to chłopak, który pełnił służbę w sali kinowej nie jadł obiadu i nie wiem nawet czy kolację miał szansę.
Fakt, taka rozłąka tylko umacnia nasz związek i nawet do głowy mi nie przyszło, że te 9 mcy w wojsku to może być dla nas za dużo Smile

Pozdrawiam

P.S Ania... Wszystkiego najlepszego bo dziś mamy imieninki(też jestem Ania;) )

stęskniona

No to wszystkiego najlepszego drogie ANIE!!! @-->>-->-
Powiedz mu Con zeby zadzwonił do Ciebie ale musi mówic szeptem...heheh do mnie Robert dzwonił po 22 wtedy.

Jane

o ja !!! faktycznie jest dziś Anny... dziewczęta, życzę Wam tego wszystkiego, czegy Wy byście życzyły komukolwiek ze szczeroscią w sercu!! Wiadomo, czego Wam i w zasadzie Nam wszystkim najbardziej brakuje Smile

co do związku, to trochę się zdziwiłam, bo po ostatnim spotkaniu Marcin powiedział, że owszem bardzo się cieszy, że mnie widział, ale z drugiej strony, to źle, że mnie widział.... bo teraz jeszcze bardziej tęskni i jeszcze bardziej jest mu smutno... może to w gruncie rzeczy nie tak dobrze pokazywać mu się za często... skoro ma z tego powodu jeszcze bardziej cierpieć rozłąkę... choć prosił, żebym przyjechała w niedziele (i tym samym zniweczył mój boski plan niespodzianki ) i już sama nie wiem czego on chce i on sam chyba też nie do końca wie...
(bez skojarzeń!! ) to jest prawie jak lizać lody przez szybkę... mam nadzieje ze wiecie o co mi chodzi..

Con

Po prostu chce Cię widzieć jak najczęściej i tyle:) To, że tak mówi, że jeszcze bardziej tęskni... po prostu jest szczery. Ja też bardzo się cieszyłam, że mogłam Darka zobaczyć choć w poniedziałek na nowo musiałam przywyknąć, że znowu tyle rozłąki zanim się zobaczymy. Gdybyś go spytała czy wolałby Ciebie przez ten miesiąc nie widzieć w ogóle czy jednak odwrotnie to na bank sądzę chciałby żebyś przyjeżdżała Smile

"Lizać lody przez szybkę"- pewnie, że wiemy.
Tak się ostatnio zastanawiałam.. oni już bromu nie dostają bo od iluś lat jest to zakazane(działanie toksyczne), ale zmęczenie zarówno fizyczne jak i psychiczne, pobyt daleko od domu działają podobnie a na nas co ma działać???

Ania

Dziękuję ślicznie za życzonka!!! Smile

A Tobie Con życze wszystkiego najsłodszego i najpiękniejszego! Domyśłam się, że obie marzymy o tym samym prezencie imieninowym... Szkoda, że będzie spóźniony Sad

Ale będzie i będzie cieszył jak żaden inny!!!

Ania

Tomek był dzisiaj pół dnia na poligonie. Zadzwonił do mnie jak wrócił i wiecie co... odkąd jest w wojsku, nigdy jeszcze nie był chyba tak zły i zmęczony... Tak mi go było szkoda Sad

Mówił, ze dostali w dupe jak nigdy. Ma spuchnięty bark, pokaleczone kolana, łokcie... I w dodatku było tak gorąco! Znów mieli okopywanie się, bieganie w tych maskach (to musiało być najgorsze przy takiej temperaturze). A teraz mają jeszcze musztrę i mówił, ze nie wie jak zdoła dzisiaj chodzić. On nie miał tam dotychczas takich problemów i wszystko dzielnie znosił ale dzisiaj był naprawdę wykończony... Biedny mój Skarbek...

Ania

A co do moich imienin to mimo pobytu w wojsku Tomek i tak pierwszy złożył mi zyczenia Smile

Nie mógł niestety zadzwonić bo był środek nocy ale napisał słodkiego smska Smile

Tak bardzo się cieszę, ze narazie ma telefon. Bez niego byłoby napewno dużo trudniej. On czasmi dzwoni do mnie nawet kilka razy dziennie Smile

Jak tylko ma wolną chwilkę. A wieczorami jak już nie moze rozmawiać to zawsze troszkę popiszemy. To dużo dla nas znaczy i bardzo nam pomaga.

Jane

aż się boję telefonu od Marcina... przyznał mi się w niedziele, że ma problemy z oddychaniem. jak oni mieli dzisiaj jaki sajgon, to mój Dziubas, pewnie leży kwiczy i ledwo dycha... Sad

nie dość, że te stopy na paskudne (choć podobno już trochę lepiej) to jeszcze do tego te płuca... normalnie mi go wykończa...

tak mnie naszło ostatnio, że to jest dopiero szkółka, a prawdziwa tęsknota to się zacznie jak nasi chłopcy pojadą na macierz... to już nie będa przelewki. jakoś nie mogę sie z tym jeszcze oswoić... przygnębia mnie ta całą "próba ognia". teraz to oni maja swoją kochankę... Ojczyznę... przez najbliższe 8 miesięcy Jej będą służyć ...

Con

Po przysiędze powinno być lepiej bo i przepustki i stałki się zaczną i trochę więcej luzu będą mieli a jak oni będą bardziej zadowoleni to zobaczycie, że to ma też dobry wpływ na Wasze samopoczucie:P
Darek ma dziś służbę i jak prowadził kogoś tam gdzieś tam(niepotrzebne info wypadają mi z głowy Wink

)to spotkany podchorąży kazał mu w ciągu 20min wrócić na stanowisko. Chwilę potem w głośnikach rozległ się głos informujący, że mają wciągać maski i wybiec przed budynki bo skażenie chlorem czy coś w tym stylu(ćwiczenia)- więc żeby zdążyć musiał gnać jakimiś opłotkami, na skróty. Mój tata nazwał to dniem słonia choć nie wiem czy to właśnie o to chodziło Wink

Jane a Twój Marcin pali? Bo mój już był na prostej w rzucaniu i teraz od nowa kurzy ile wlezie i już słyszę po jego kaszlu, że papieroski działają:/
Nie martwcie się dziewczyny. Każdy z naszych chłopców będzie miał gorszy dzień, ale i to minie. Jutro piątek a potem weekend i odpoczynek a już po przysiędze zadbacie o nich i pokurujecie:)

Jane

nie wiem jak wyglądają te maski gazowe, ale jeśli to te o których myślę, to mają jakie rury jak od odkurzacza, które wyglądają jak trąby.. stąd te słonie

mój pali niestety. ja już sie oduczyłam, bo też paliła, ale teraz to mi to strasznie przeszkadza, a Marcin mówi, ża czasem jak ich gnają to pali dwa na raz, bo nie wie kiedy zapali następny raz... tłumaczę mu, ale jak grochem o ścianę...

Ania

Ostatnio dowiedziałam się czegoś dziwnego i tak się zastanawiam czy to możliwe. Jak ktoś w wojsku często chodzi do lekarza i w ogóle stara się o jeszcze jedną komisję do zmiany kategorii to nawet jak dostanie na nią zgodę to może bardzo źle na tym wyjść. Bo jak pójdzie na tą komisję i nie zmienią mu kategorii to mogą go odroczyć np na 4 miesiące. A później musi całą służbę zaczynać od nowa plus te 4 miesiące, które był w domu. Dziwne... Albo to bujda albo kolejny wojskowy absurd. Tak czy inaczej nie warto ryzykować.

Con

Szczerze to nie mam pojęcia. Wiem, że tak robią kiedy ktoś ucieknie to nie dość, że przedłużają służbę to jeszcze dodają czas jaki dany uciekinier był poza jednostką. Z komisją to byłoby dziwne bo przecież to wszystko załatwia się drogą legalną... No powiedzmy jeszcze rozumiem, że chcą kazać od nowa, ale dokładać dodatkowe mce??? EEE nie, nawet nie chcę pisać co tym sądzę bo chyba wszystkie mamy podobne zdanie o ZSW.

A jeszcze a propos ucieczek to jak nasi panowie pojawili się pierwszy raz w jednostce to pytali czy mają dziewczynę albo chłopaka i o adres tych sympatii- właśnie w razie ucieczki Wink

Mój podał zmyślony więc jak coś może się u mnie chować Wink

stęskniona

witam Dziewuszki.Robert mi powiedział że od niego z plutonu juz 5 chłopaków NIE jedzie do domu po przysiędze a wiecie dlaczego bo za często chodzili do lekarza i ściemniali żeby tylko nie robic tego czy tamtego.Po wczorajszych taktykach też był bardzo zły bo mówił że jeszcze nigdy nie dostał tyle wycisku a zmaski wylewał pot.taki im dali po dupie.widze ze nie był sam bo Wasi chłopcy tak samo to odczuli Smile

Ania

Tomek mówił, że ze wszystkich 5 plutonów chyba 14 albo 17 nie jedzie do domu. Niektórzy za jakies przewinienia a inni właśnie za to chodzenie do lekarza. I powiedział, ze tak w zasadzie to żaden z nich nie może byc teraz tak do konca pewny tego, że wróci po przesiędze Sad